Pan wybaczy, Panie Tomaszu,, ale 13 grudnia 1981 roku to mnie rodzice jeszcze nawet w planach nie mieli...
Ale wierzę Panu na słowo.
Najważniejsze, że Pana już wypuścili z tych 28 h, bo naprawde się martwiliśmy.
Ślad po Panu zaginął po tym zamknięciu na 28 gr.