Widzę, że Twój poziom empatii nie daje Ci spac skoro w środku nocy się wywnętrzasz.
Rozumiem też, że w ślad za tą pełną współczucia wypowiedzią polecisz mi jakiegoś sprawdzonego lekarza / specjalistę ?
Nie wiem, którego fragmentu nie zrozumiałeś z mojego ostatniego posta do Ciebie, więc napiszę krótko jeszcze raz (ale wybacz, w dalszą polemikę wdawac się nie będę):
1. Do zarabiania służy praca. Giełda to sposób bonusowy o charakterze kasyna czyli obarczony gigantycznym ryzykiem. Jeżeli go nie wkalkulujesz lub nie stac Cię na straty - nie pchaj się w to.
2. W normalnej sytuacji ma się w portfelu kilka lub nawet kilkanaście spółek. Nawet jak jedna z nich okazuje się wtopą, to nie jest to powód do rozpaczy.
Ci bardziej szaleni inwestują tylko w dwie lub nawet jedną spółkę, ale robią to na własne ryzyko i pretensje mogą miec tylko do siebie.
3. Jestem zwykłym przeciętnym drobnym inwestorem (nawet inwestorkiem) i na pewno żadnym autorytetem. Nigdy i nigdzie nie namawiałam nikogo na kupno akcji jakiejkolwiek spółki.
Nie mam pojęcia dlaczego traktujesz mnie jak premiera czy innego polityka, którego po jakimś czasie rozlicza się z przedwyborczych obietnic ?
Masz chyba kłopot z postrzeganiem i rozumieniem rzeczywistości i mieszają Ci się fakty, ale to Twój problem.
4. Pozwolisz, że będę miała własne zdanie na temat obecnej sytuacji. To czy wierzę we wzrosty na IGR to moja prywatna sprawa i chyba nie muszę się nikomu z tego tłumaczyc.
A już na pewno nie mam zamiaru traktowac forum Bankiera jako anonimowej terapii grupowej, przyznawac się do jakichkolwiek błędów lub ogłaszac sukcesy, zwierzac się, na czym ile straciłam a na czym zyskałam. Widzę, że Ty czujesz taką potrzebę, ale ja jakoś nie.
Wydaje mi się, że dośc klarownie to napisałam, ale wnioskując z Twoich dotychczasowych wypowiedzi i tak pewnie zrozumiesz wszystko na opak i obrócisz kota ogonem, więc w zasadzie i tak niepotrzebne te moje wypociny.
Piszę do Ciebie ostatni raz, bo nic tak nie męczy jak walka z wiatrakami. Mimo wszystko życzę powodzenia w podejmowaniu własnych suwerennych decyzji, także inwestycyjnych.