Re: I znowu zysk, a inwestorzy śpią

Bo jak ktoś ma takie problemy z cyferkami (jak ten Zarząd), to nie powinien się dotykać niczego, co ma jakikolwiek związek z pieniędzmi, albo biznes się będzie kręcił tak, jak się kręci, że o powadze wizerunku i wiarygodności takiej firmy już nie wspomnę. ;-)
NTT przez 10 dni "myślało" nad korektą raportu, w którym się ośmieszyli (o czym już wcześniej pisałem) i... w końcu dzisiaj (2019-06-10 17:03) opublikowali korektę w której tym razem jest:
"2.hipoteka umowna do kwoty 18.700,00 PLN (słownie złotych: osiemnaście milionów siedemset tysięcy 00/100)...".

Ja rozumiem, zabrakły 3 zera - tym razem w wartości liczbowej, a nie postaci "słownie złotych". Ale przecież to tylko 1000-krotna rozbieżność wartości, "jakie to ma znaczenie", "kto by się tym przejmował", "przecież jest tak super (rozpatrując kilka kwartałów)", no tylko "dlaczego to nie rośnie", "dlaczego inwestorzy 'śpią'", "dlaczego kolejne szczyty na wykresie cen akcji od paru lat rysują się coraz niżej i niżej", "dlaczego jest tak źle, skoro jest tak dobrze"...
Ja rozumiem, że ktoś tam nie wie ile rzędów wielkości ma milion, nie potrafi sobie tego sprawdzić w internecie, albo nie potrafi policzyć na palcach, nie potrafi sprawdzić poprawności (tj. przeczytać ze zrozumieniem) przed klepnięciem w przycisk "Wyślij", ale mimo to dotyka się tego typu raportów i "korekt", bierze za to pieniądze, a może nawet jest klepany(a) po plecach z uznaniem i premią do wypłaty "za dobrą robotę". No dla mnie to jest po prostu brak profesjonalizmu, brak kompetencji, brak powagi w relacjach inwestorskich. Ale przecież nikt sam się na takim stanowisku chyba nie obsadził. No to jak to świadczy o osobie, która komuś takiemu (CHYBA na jakiejś podstawie) zaufała i zleciła tego typu zadania redaktorskie lub dostęp do systemów ESPI/EBI. Zwykle w takich publicznych informacjach ze spółki jest dwuetapowy system zatwierdzania/publikacji raportów. No ale może nie w tym przypadku - jak by to o NTT świadczyło. A może jest dwustopniowy system, ale ktoś zatwierdził bez czytania, albo co gorsze bez zrozumienia treści - jak to by o NTT świadczyło. Pod korektą są podpisy panów: Tadeusz Kurek (Prezes Zarządu) i Witold Markiewicz (Wiceprezes Zarządu) - jak by to świadczyło o jakości sprawowania Zarządu NTT. Pod raportem 14/2019 są podpisy panów: Tadeusz Kurek (Prezes Zarządu) i Jacek Kozubowski (Wiceprezes Zarządu). To ponad 3 osoby! ...bo na pewno treść redagował ktoś jeszcze, jakiś anonimowy wyrobnik od czarnej roboty biurokratycznej. I nikt nie zauważył nic złego. Takim ludziom chyba można wszystko w ciemno pod nos do podpisu podsunąć. Kiepsko, bardzo kiepsko. To też słabo świadczy o akcjonariacie, który takiej patologii nie piętnuje, nie alarmuje, ani nie "nagradza" zasłużonym przecież ostracyzmem.

Nie używałem powyżej znaków zapytania, żeby ktoś sobie nie pomyślał, że mnie obchodzą jakieś odpowiedzi na te retoryczne pytania - ja już mam wyrobione zdanie, które się tylko utrwala. A innym (aktualnym lub potencjalnym) inwestorom pozostawiam te kwestie pod indywidualną rozwagę. Może nawet znajdzie się ktoś zatroskany i odważny, żeby faktycznie coś z tym zrobić na poważnie i jak najszybciej.
No ale czemu nie - tymczasem nadal można się klepać po plecach i wmawiać sobie "nic się nie stało", a ja mógłbym się założyć, że tu się niechcący odsłonił tylko "czubek góry lodowej" stanowiącej poważne problemy w tej spółce. Spóźnione różne raporty, spóźnione korekty, korekty do korekt nie wiadomo kiedy... kpiny jakieś. Chciałbym doczekać radykalnej poprawy sytuacji w NTT i jej notowaniach jeszcze jako jej akcjonariusz, ale nie ma się co oszukiwać. Żaden przytakiwacz (tym wyżej w hierarchii) się nie postawi, bo dba tylko krótkoterminowo o własny interes, a nie długoterminowo o wspólne dobro. Przecież interes spółki powinien być zbieżny z interesami jej inwestorów i vice versa, niestety nie zawsze tak jest.