To, co napisałeś na forum, może wprowadzać w błąd, jeśli ktoś nie śledzi sprawy dokładnie. Z wypowiedzi dra Rafała Rzeszotarskiego jasno wynika, że:
- Wyrok sądu w Luksemburgu dotyczy jedynie zabezpieczenia roszczeń, a nie rozstrzygnięcia sprawy głównej — czyli unieważnienia emisji.
- Wyrok jest nieprawomocny, co oznacza, że sprawa się jeszcze toczy, a Rzeszotarski zapowiedział odwołanie.
- Namsen może korzystać z głosów z nowej emisji tymczasowo, do momentu ostatecznego rozstrzygnięcia.
Takie przeinaczenie sytuacji, jak to ująłeś (że „sprawa wygląda na przegraną”), to spore uproszczenie — i może niepotrzebnie siać panikę wśród inwestorów. W dodatku wpis ten nie odnosi się do strategicznej możliwości odkupienia akcji po godziwej cenie przy wyjściu z GPW.