mom, stoi pod domem, taka po zbóju - stuletnia, chyba jeszcze za cara sadzona, piknie wonieje jak zakwitnie, ale teraz tez piknie wonieje bo jabłonki kwitną a wcześniej mirabelki, czereśnie i wiśnie, a sąsiadom wara wisi i zazdroszczą, oni nasadzili iglaków i posiali trawe, taki teraz jest trynd ale ja jestem tradycjonalista-pragmatyk i sadzę owocówki wzorem ojców i praojców, ,za kilka kat będzie ogród - marzenie, tylko potrzebuję 3-4 białych ławeczek, przede wszystkim po to żeby posiadywać ale też żeby ładnie wyglądało w lecie [na zimę się pochowa żeby nie gniły bez powodu], może kiedyś GG wpadniesz na piwo bezalkoholowe , ale to dopiero jak się sytuacja w Rafamecie polepszy i ustabilizuje, to chyba za kilka lat, jeszcze się będziemy z tego śmieli z tego co się tam teraz wyrabia, trzeba w to wierzyć bo co nam pozostało ?