Tego młodego człowieka, szefa KNF - żal mi!
Myślałem, że to jakiś rycerz w lśniącej zbroi...
Ale się zawiodłem. Taki sam jak reszta MOI UKOCHANYCH PISOWCÓW!
W swoim czasie pokuta będzie... I mimo wszystko... Będzie żal patrzeć jak przegrywacie... ( choć Wy byście zabili drugą stroną z radością - typowe dla Pisowców ).
Pozdrawiam Was MOI UKOCHANI PISOWCY!