Nie mówię, że nie - sam uważam Grenevię po obecnej cenie za lepszą inwestycję. Co nie zmienia faktu, że patrzenie na jakąś liczbę bez zastanowienia skąd się bierze, może prowadzić do złych wniosków. Konkretniej, patrzenie na stosunek cena/zysk może ma więcej sensu niż patrzenie na cenę akcji czy kapitalizację, ale wciąż ma ten problem że to co chcemy oszacować to przyszły zysk. A ten w przypadku Grenevii daje się szacować tylko częściowo (bo nic nie wiadomo o segmencie zbrojeniowym poza tym że prawdopodobnie będzie), a w przypadku Bumecha to w ogóle jest jedna wielka niewiadoma (bo tam dodatkowo trudno wywnioskować jaki powinien być 'zysk bez zbrojeniówki', po tym jak przeorganizowali spółkę).
W dużym skrócie, Grenevię po obecnych cenach uważam za lepszą inwestycję główne dlatego, że tu ryzyko tego, że 'nie będzie niczego' jest jakieś marginalne. Uważam, że są powody żeby myśleć, że potencjalny przyrost zysków na Bumechu wypada lepiej niż na Grenevii, tylko ten potencjalny przyrost jest obarczony dużo większym ryzykiem. Jak znajdowanie kupca na te samochody robione z OTT im nie pójdzie, to im się cała firma może zwinać. Także wchodzenie w Bumech po obecnej cenie uważam za zbyt duże ryzyko, ale widzę, że nie jest to też jakaś inwestycja kompletnie z czapy (szczególnie jak ktoś ma większą tolerancję na ryzyko).