Najbardziej przerażające było to pozyskanie (w sposób nieetyczny) poufnych informacji. Czy takie sytuacje faktycznie mają miejsce w realnych rozgrywkach? Pewnie jestem naiwny, mając nadzieję, że nie. Znowu setnie się ubawiłem podczas lektury, choc odniosłem wrażenie, że autor w kilku miejscach przeszarżował, przynajmniej w porównaniu z częścią pierwszą.