Hmm... ciekawa sprawa. Gdyby TM miał żelazne dowody na poparcie swoich wcześniejszych słów to wg mnie podjąłby polemikę. On za to ochoczo zaprosił do negocjacji. Nie wiem za to czy duża międzynarodowa spółka pokroju GI może sobie pozwolić na utratę wiarygodności, a gdyby udowodnić im oszustwo to tak właśnie by było. Czekam na rozwój wypadków.