Jakim wydawcą byli, tak też mają.
Jeśli w głowach kierownictwa nic się nie zmieni, to mogą i pięć razy zmieniać model biznesowy.
Do OML przyszedł wydawca z klasą, wyciągnął pieniądze na IP, płaci za kamienie milowe i jeszcze dzieli się ze studiem. Da się, wystarczy zaledwie nie być chciwą cwaną pałą do zakrztuszenia się własnym podbródkiem, zniszczenia reputacji i odpływu partnerów. :D
Naiwny ten, kto myśli, że AIG będzie traktowało mały akcjonariat minimalnie lepiej niż niegdysiejszych partnerów.