Wczorajszy dzień rozwiał chyba wszystkie wątpliwości, co Gekko kombinuje.
Gekko wysypało wczoraj chyba resztę papiera, żeby wystraszyć ulicę do granic możliwości.
Gdyby ktoś nie wiedział, można by sądzić po kursie, że firma nie ma problemów, tylko ogłosiła już dawno upadłość.
Jak Gekko kupowało na początku lipca, prawie 1/3 firmy, nie byli świadomi, że firma ma problemy i od razu zaczęli sypać akcjami ?
Czy wdowa oddała im akcje za darmo, skoro wywalają akcje po każdej cenie ?.
Czy tą sprawą nie powinna zainteresować się KNF ?.
Jest wiele firm, które generują potężne straty i jakoś nie ma w nich takiej sytuacji.
Czy to nie daje do myślenia ?.