Amerykańce lubią rozegrać wszystko po swojemu. Nie często widać takie minusy na ich kontraktach. Stopniowo się budzą i wchodzą do gry. Mimo tego jakoś minusy nie maleją. Uwzględniając jak ciężko ostatnio im idzie jakiekolwiek odbicie a właściwie walczą tylko o jak najmniejsze spadki to chyba zbyt dobrze to nie wróży na popołudniu. Jak potwierdzą spadki i tak się otworzą na kasowym to mimo, że jak twierdzicie nie jesteśmy od nich zależni ;-) to myślę, że nasz kierownik 2 razy się zastanowi czy bronić 2160.