Lawyer, ale nie miej pretensji do kolegi MS - pisze to co, pisalismy tu na forum juz wczesniej - że opór części srodowiska medycznego na pewno jest (zwłaszcza starszych , bardziej doświadczonych anestezjologów, którzy za to swoje doświadczenie w podawaniu znieczulenia ot tak- prosto z ręki - biorą dziś więcej od młodych).
Dlatego pewnie też powstało w Milestone to urządzenie do ćwiczenia, czyli Compuflo trainer. Jak się młodzi na tym nauczą - będą stosowac potem to "dorosłe" Compuflo. Pomysł super, złwaszcza, że treningowe urządzenie tez kosztuje, tez na nim zarabiamy.
Ja się po części zgadzam z MS - szybko nie będzie. Natomiast zgadzam się tez z Tobą Lawyer, że tu przeważą względy odpowiedzialności/ ubezpieczenia/ finansowe.
Osserowi a raczej Milestone potrzebny jest kamień, który wywoła lawinę.
Umowa z wojskowymi szpitalami była bardzo ważna - trudno teraz w szpitalu cywilnym zastanawiać się, czy warto Compuflo stosowac, skoro w szpitalach wojskowych i z weteranami mają zacząć stosować.
Ale umowa z jakąś grupą szpitali cywilnych powinna być tym kamieniem , który ruszy lawinę - właśnie przez to, co podkreślasz Lawyer - odpowiedzialność, odszkodowania itd.
Przecież w sumie to pierwsze urządzenie Milestone Scientific- stomatologiczne- które wywołało taki entuzjazm, że kurs Milestone Scientific wzrósł w 1997-98 do 90 USD nie okazało się hitem biznesowym nie dlatego, że urzadzenie ma jakieś wady- ono działa bez zarzutu. Tylko nie było przymusu ekonomiczno-prawnego i większośc dentystów to olała.
Dlatego Osser z kumplami wymyslili coś, czego olać się nie da - znaleźli dziedzinę, gdzie liczba popełnianych błędów jest względnie duża (bodaj 4 procent) a jednoczesnie konsekwencje (zdrowotno-finansowe) też duże.
Dlatego myślę, że wczesniej czy później będzie tak, jak chce Osser, że Compuflo zostanie uznane przez władze medyczne w USA (potem pewnie dalej w świecie) za OBOWIĄZUJĄCY STANDART.
Wtedy będziemy bogaci. Choć obawiam się, że to może raczej nasze dzieci, albo wnuki :-) Więc znowu jakby zgadzam się z MS. :-)