problem tkwi w tym, że aby fasing dobił do 50 zł może minąć dużo czasu o ile w ogóle, jeżeli dla przykładu zolo ma kurs 70% wyżej, a zajęło mu to co najmniej 12 miesięcy, to po odliczeniu inflacji, podatku belki i opłat manipulacyjnych zysk wcale nie jest tak imponujący, poza tym skoro piszesz przykładowo o 100k, to przy kursie 50 zł, chciałbym zobaczyć kogoś kupującego od zolo przewartościowany fasing za 200k. i jeszcze jedno, co jeśli kurs nie dobije do tej wartości? będziecie czekać rok? 2? 5? do tego czasu inflacja pogryzie wasze pieniądze trochę. kupienie za 100k jednej spółki i trzymanie jej do kursu bo tak tak to żadna filozofia inwestycyjna. ale oczywiście każdy ma prawo do robienia ze swoimi pieniędzmi co chce.