Przemyślałem jak sugerowałeś.
Zarząd Erbudu raczej wie co robi - w końcu to weterani w zawieszaniu spółek. Zrobili to już 27 razy ;)
Wydaje mi się , że ponieważ ruch zakupowy akcji zmalał, a 18 kwietnia kupiono tylko jedną (!) akcję, to dlatego Zarząd Erbudu musiał zostać klientem swojego interesu. Chodziło o podtrzymanie kursu akcji.
Twierdzisz, że figurowanie w KRD nic nie znaczy. Chyba jednak się mylisz, bo moim zdaniem emitent akcji nie może być jednocześnie i na giełdzie, i jednym z liderów Krajowego Rejestru Długów.
Taka sytuacja jest nie do zaakceptowania przez akcjonariuszy, bo może nie tylko budzić niepokój i być ważnym ostrzeżeniem, ale wręcz zniechęcać do nabywania akcji podejrzanego o niesolidność emitenta...
Giełda nie lubi zamieszania i dwulicowości w interesach ;)
Podobnie jak Ty zdaję sobie sprawę, że nie jest popularne mówienie o sznurze w domu powieszonego, ale dla akcjonariuszy każda, nawet drobna informacja jest istotna, bo to oni przez kłopoty Erbudu ryzykują swoje pieniądze.
Pozdrawiam