W przeciwieństwie do ciebie przeznaczyłem cały weekend, żeby zapoznać się z działaniem epidemii/pandemii. Poczytałem jak to przebiegało w innych przypadkach np. kiedy szalała grupa hiszpanka. Po takiej porcji wiedzy bardzo się uspokoiłem. Zalecam to każdemu kto aktualnie sra w majty z powodu tego co będzie. Wg moich wniosków wcale nie jest tak źle jak się wszystkim wydaje. I na tym zakończę mój wywód, bo kilkanaście godzin spędzonych nad różnego rodzaju opracowaniami i analizami zagranicznymi, a nie tylko nagłówkami z gazety czy onetu, to mój bezcenny know-how, A i nie cieszcie się, że mamy teraz 200 przypadków w Polsce. Zapewniam, że jest ich już ponad 4 tys...