Opisze mój przypadek: już przed 8.00 rano i w ciągu mojej pracy wydzwaniają do mnie handlowcy z ENIRO z głupimi pytaniami dlaczego nie chce z nimi rozmawiać! Co jest powodem , że odkładam słuchawkę jak słyszę nazwę ich firmy - albo oszukują nie wymieniając nazwy swojej firmy!. Nie znają słowa NIE, i za pewne nie są przeszkoleni w rozmowach handlowych - wnioskuję to po bardzo osobistych czasami ich zwierzeniach:) do sluchawki. Piszę o tym bo zlitowałam się nad jednym handlowcem i powiedziałam przez TELEFON , że reklamę w internecie na rok wezmę ALE zapłacę w 3 ratach.
UMOWĘ i ZLECENIE otrzymałam FAXEM - przygotowana sztywna umowa jak dla każdego.Zadnego handlowca u mnie nie było!.To co najważniejsze w umowie to czcionka nr 4 albo 6 :) a przez fax gdy przeszło to juz w ogole nie widoczna.
Ale ok - podpisalam więc nauczka jest.
Fakturę dostałam ale na cała kwotę i oczywiście serdeczne telefony od windykacji .
Windykacja tejże firmy jest THE BEST! Słuchając wydaje się ,że te kobiety mają dość ubogie życie wewnętrzne :) coś krzyczą , ironizują - chyba wydaje im się , że posiadły w końcu ,,władze" - ale nie bardzo biedaczki wiedzą jaką! Bardzo niski poziom wykształcenia w swoim kierunku posiada nie jedna pani tejże firmy działu windykacja. Ciekawe kiedy ta firma przejdzie do lamusa. Uważam ,że jeżeli dalej panie z windykacji bedą krzyczeć przez telefon na klientów żeby oddali ich pieniadze to usługa internetowa tej firmy powoli będzie ,,padać" jak ich książki :) Polecam w google pozycjonowanie - sami kupujcie sobie reklamy w internecie - po co Wam taki POŚREDNIK - jak ENIRO?