Pozwolę sobie na drobną dozę polemiki :-)
Raczej bym obsatawiał, że EMPIK nie ma za dużego wpływu na rozwój streamingu muzyki (EMU jest jedynie usługodawcą, z brakiem przełożenia na strukturę rynku). No może poza PlusMusic, który jednak za dużego udziału rynkowego niestety chyba nie ma.
To że jesteśmy kilka lat spóźnieni wynika raczej z tego że Spotify weszło do PL kilka lat później niż do Europy Zachodniej czy USA.
Struktura demegraficzna też swoje robi, naturalne jest to, że starsza część społeczeństwa potrzebuje więcej czasu aby przejść z nośników fizycznych na streaming.
Zadanie popularyzacji streamingu raczej leży też po stronie Spotify, Tidala, czy telekomów (a nie EMPIKu, czy EMU)
Co do samego zarządzania spółką, jak na razie moje wrażenia są umiarkowanie pozytywne. (od razu zaznaczę, broń Boże nie jestem z nimi związany)
Skąd taki wniosek? Przykłady:
1) Istotne umocnienie udziału rynkowego w streamingu polskiego katalogu (np przez przejęcie od Independent Digital katalogu Kayax'u), przy jednoczesnym utrzeymaniu poziomu marż.
2) Utrzymanie kosztów pośrednich w ryzach, pomimo dynamicznego wzrostu przychodów
3) Prowadzone procesy usprawnień od strony IT (np selfpublishing, który może poszerzyć rynek użytkowników)
Jedynie co może martwić, to marginalizacja obszarów poza streamingiem
Przykładowo, pozostałe usługi (na bazie sprawozdań rocznych), istotnie się zmniejszały z roku na rok:
2016: 2,5 mln pln
2017: 1,8 mln pln
2018:1,1 mln pln
2019: już tylko 0,56 mln pln
Dowload'y i ringbacki też pewnie kuleją, ale to już tręd globalny że te obszary są marginalizowane
No tu dobry news jest taki, że poniżej zera w tych obszarrach przychody nie spadną :-), także dalsze wzrosty na streamingu powinny odpowiednio mocniej przekładać się na całość przychodów. Przy założeniu że uda im się utrzmać marże, wówczas również i zyski istotnie wzrosną.