21.4.Warszawa (PAP) - Portfel zamówień eksportowych ES-System 
dynamicznie rośnie, podczas gdy zamówienia krajowe pozostają na 
stabilnym poziomie. Spółka wykorzystuje korzystny kurs walutowy 
oraz skłonność zagranicznych firm do poszukiwania tańszych 
dostawców do ustabilizowania swojej pozycji na zewnętrznych rynkach. 
"Opłacalność eksportu zasadniczo wzrosła. Dodatkowo wiele firm 
poszukuje nowych, tańszych dostawców. Kurs walutowy powoduje, że 
jesteśmy konkurencyjni. Dzięki temu pozyskujemy nowe zlecenia" - 
powiedział PAP Bogusław Pilszczek, prezes ES-System. 
"Portfel zamówień w eksporcie zaczyna wyraźnie przyrastać, 
znacznie szybciej niż w kraju. Tu jest stabilnie" - dodał. 
Spółka eksportuje głównie do krajów Unii Europejskiej, a wśród 
najistotniejszych odbiorców jej produktów są m.in. kraje 
skandynawskie, Wielka Brytania i Niemcy. 
"Eksport to element, na którym budujemy nadzieję na dobry wynik 
za 2009 rok" - poinformował prezes. 
Wyższa sprzedaż eksportowa i generowana na niej przyzwoita marża 
z nawiązką równoważą 10-proc. wzrost kosztów zakupu komponentów do 
produkcji. 
"Istotne komponenty, wysokiej jakości tworzywa, aluminium, czy 
komponenty elektroniczne, są kupowane przede wszystkim w euro. Ale 
wzrost kursu euro równoważy w dużej części bardzo wyraźny spadek 
cen surowców, z których te komponenty do produkcji są wytwarzane" - 
powiedział Pilszczek. 
"W sumie ceny zaopatrzeniowe wzrosły o około 10 proc. Tak więc z 
tego tytułu nie odczuwamy istotnego obciążenia. Tym bardziej, że 
wzrost przychodów po stronie eksportu produktów gotowych i marży 
na nich w istotny sposób to rekompensuje" - dodał. 
Prezes ocenia, że wyniki pierwszego kwartału nie powinny 
rozczarować inwestorów, którzy uwzględniają czynnik sezonowości w 
swoich oczekiwaniach. Jak zawsze początek roku jest słabszy dla 
spółki. Dodatkowo na początku bieżącego roku branża oświetleniowa 
odczuła spowolnienie w segmencie budowlanym. 
Sporo inwestycji budowlanych zostało wstrzymanych bądź 
odsuniętych w czasie. A tego typu projekty, z punktu widzenia 
spółki ES-System, producenta systemów oświetleniowych, są istotne. 
Według Pilszczka nie można jednak mówić o kryzysie w branży. 
"Jest element niepewności na rynku. Zgadzam się też, że przed 
nami jest trudny okres. Przygotowujemy się na wypadek, gdyby 
nastały gorsze czasy, zwiększając efektywność, powstrzymując się 
przed większymi wydatkami, wchodząc w perspektywiczne obszary i 
intensyfikując sprzedaż" - poinformował prezes. 
Dodał, że obecny portfel zamówień spółki jest relatywnie niższy 
niż rok temu, ale wynika to ze skrócenia czasu realizacji zamówień 
na skutek zwiększenia mocy produkcyjnych po przeprowadzonych 
inwestycjach. 
"Wcześniej termin realizacji wynosił 4-5 tygodni, teraz 2-3 
tygodnie" - powiedział. 
Zdaniem Pilszczka również dotychczasowe wyniki kwietnia są, jak 
dotąd, zgodne z założeniami spółki. 
"Nie widzimy symptomów kryzysu, choć rzeczywiście wszystko wymaga 
większego wysiłku" - powiedział. 
Spółka chciałaby pokazać w tym roku wzrost wyników, jednak - jak 
ocenia prezes - przy tak zmiennym otoczeniu rynkowym składanie 
jednoznacznych deklaracji byłoby zbyt ryzykowne. 
ES-System stara się pozyskiwać duże, wysokomarżowe zamówienia, 
realizowane ze środków publicznych. 
Spółka na razie powstrzymuje się przed większymi wydatkami, 
czekając na rozwój wydarzeń na rynku. Wcześniej przedstawiciele 
firmy zapowiadali, że planują przeznaczyć do 10 mln zł na 
inwestycje w 2009 roku lub rozłożyć tę sumę na 2009 i 2010 rok. 
"Przez pierwsze dwa kwartały poobserwujemy rynek i w tym czasie 
nie będziemy skłonni szybko wydawać pieniędzy" - poinformował 
prezes. 
Wspomniana kwota zostałaby przeznaczona na robotyzację i 
automatyzację linii produkcyjnych. Byłoby to zwieńczenie 
kilkuletniego procesu inwestycyjnego. 
Spółka ostrożnie podchodzi do tematu akwizycji. Wcześniej 
zapowiadała, że kryzys może być okazją do zakupu ciekawych firm. 
"Szukamy dobrych okazji. Badamy rynek i podmioty, którymi 
jesteśmy zainteresowani. Ale wystartujemy dopiero wtedy, gdy 
będziemy mieć zapewnione finansowanie potencjalnej akwizycji" - 
poinformował prezes.