Tak na marginesie. Czy jest na GPW (pomińmy może NC, bo tam się pewnie coś znajdzie) druga spółka o tak dennej opinii (zasłużenie w tym wypadku rzecz jasna)? Przecież nawet gdyby cud się zdarzył, Bakuny przestały kraść i firma zaczęła konkretnie zarabiać to i tak żaden choćby średnio szanujący się inwestor tego g. nie tknie. I inna ciekawostka - jak to jest ze mimo goofnianego infa obrotów praktycznie nie ma? Mam koncepcję, że akcjonariat się potężnie rozdrobnił a wisielcy którzy tu wdepneli mają w tym na tyle mało kasy (jak na swoje finansowe możliwości) że położyli lachę, na zasadzie "może w końcu odbije, a jak zbankrutuje to trudno". Bo ciężko mi uwierzyć że jeszcze dla kogoś nie jest jasne co tu się dzieje i że upadłość to kwestia czasu, raczej niedlugiego.