Marzy się wyjście na zewnątrz zakładu zamkniętego.
Pokopałoby się rowy zamiast w samotności izolatki klepać w klawiaturę wyśmiewając chorych.
Tak nisko zejść to zero nie potrafi. Ale ty dififuho masz to we krwi. Urodziłeś się z tym.
Jest takie powiedzenie nie śmiej się dziadku z czyjegoś przypadku....sam sobie dopowiedz.