I tutaj Vodzu dochodzimy do momentu w ktorym rpzedstawie swoja koncepcje niskiego kursu, od dluzszego czasu bedac w akcjonariacie sie zastanawiam o co tutaj chodzi - spółka dobra, stabilna i stale się rozwijająca a jednak kurs chętniej spada jak rośnie.
Teoretycznie, każdemu powinno zależeć na wzrośnie wyceny portfela - ale tylko teoretycznie, bo w praktyce zależy jedynie inwestorom indywidualnym - a nie instytucjonalnym Jeżeli Kowalski czy hafid ma np 100 akcji po 4 zl i kurs wzrosnie na 6 zl to te 50% to fajny wynik i przy sprzedaży otrzymuje co jego i koniec - pochwali się rodzinie że piękny umysł zwietrzył okazję i nią nie pogardził i na tym koniec - i tutaj rozpoczęły się moje rozmyślania, co tak naprawdę różni inwestora indywidualnego od instytucjonalnego - ano właśnie to chwalenie się. O ile dla typowego inwestora indywidualnego zysk jednokrotny ma znaczenie (LT pomijam celowo), tak dla instytucjonalnego znaczenie ma powtażalność tego zysku i jego stopa.
Echo stoi nisko ponieważ przy wypłacie chociażby dywidendy 85 gr przy stanie obecnego kursu, yield z inwestycji jest znacznie większy na papierze przy kursie niskim jak wysokim. Dzięki czemu zarządzające fundusze amerykańskie (i inne), przy "teoretycznie" niskiej wycenie aktywów może wyskazać wyższy "zwrot" z inwestycji. Ten właśnie yield powoduje przyciąganie kolejnych inwestorów skłonnych inwestować swoje pieniądze w ich projekty.
Stąd też w akcjonariacie tyle funduszy, stąd też tworzą się kolejne firmy satelitarne dla echo.
pozdrawiam, H.