Taaaka, czyli mówisz, że twój kolega spotkał się z "wieruszką spółki" i usłyszał, że nie warto mieć ich akcji? Jeśli ten kolega nie nazywa się Buffet to chyba mogę podziękować za bajkę na dobranoc. Pozwolisz, że będę czytał twój wpis przed snem przez najbliższy tydzień? :)