Ja nic nie sprzedawałem, bo cały czas się łudziłem.
Pogodziłem się ze stratą, ale jakoś w głębi jeszcze liczę, że tutaj zdarzy się cud. Trudno mi uwierzyć, że Olga, która poświęciła na to kilka lat, tak łatwo odpuści. Kobiety nie odpuszczają tak łatwo jak latami coś budowały.
No nic. Tutaj nic nie zdziałam. Niech te akcje sobie leżą (mam stratę ponad 50%).
Spróbuję odrobić choć część na innych spółkach.