Znów się nie zgodzę z pełną świadomością tego, że moje wcześniejsze przewidywania okazały się w przeciwieństwie do twoich zupełnie nietrafne.
Nie widzę powodu dla którego Graal miałby się interesować Wilbo. Piszesz, że Graal stałby się niekwestionowanym liderem rynku. Co z tego? Graal i tak jest liderem rynku, w dodatku dość mocno zadłużonym, a Wilbo jest na równi pochyłej. Zwłaszcza główna działalność spółki, czyli o ile dobrze się orientuje właśnie konserwy rybne ostatnio przynoszą wyjątkowe straty co widac jak porównamy raporty jednostkowe Wilbo ze skonsolidowanymi. No a Graala chyba głownie, jeżeli już miałby myśleć o przejęciu interesowałyby konserwy. Do tego dochodzą szybko zmniejszające się przychody, które dowodzą temu, że straty mają niewiele wspólnego z obecną trudną sytuacją w branży, a raczej wynikają z tego, że Wilbo przegrywa konkurencję z innymi, czyli przede wszystkim Graalem. Nieraz kupowałem sobie konserwy Graala, ostatnio kupiłem sobie dla porównania konserwy Neptuna (najsilniejsza marka Wilbo) i powiem szczerze, że nie da się nie zauważyć różnicy w jakości i smaku przy identycznych cenach. To zupełnie naturalne, że Graal wypycha rywala z rynku i myślę, że za trzy - cztery lata będzie już pozamiatane. Kupując Wilbo przyśpieszyliby tylko ten nieunikniony proces o parę lat. Nie sądzę żeby to było warte tych kilkadziesiąt milionów (choć pewnie znacznie więcej niż 30, o których mówisz, które stanowią jedynie kapitalizację giełdową. W przypadku Graala np wynosi ona 85 mln, a przecież kapitały własne przekraczają 200mln i pewnie nikt nie byłby w stanie przejąc spółki poniżej tej kwoty).
Jeśli już Graal miałby skupować jakieś akcje to powinny być to akcje własne, które obecnie wcale nie są droższe od akcji Wilbo, mimo że się rozwijamy, a Wilbo powoli traci rynek.