Realisto, twój wierszowany popis to dopiero sztuka – cytować Mickiewicza w wątku o spółce-widmo, która od lat nie ma ani koncesji, ani inwestycji, ani nawet widoku na coś więcej niż puste wiaderko po ropie. To trochę jak deklamować „Sonety krymskie” stojąc w kolejce po kartofle – dużo zadęcia, zero sensu.
Ale, jak to u ciebie bywa, i tym razem nie padło nic ciekawego – tylko kolejna paplanina ubrana w górnolotne frazy. A forum i tak widzi, że za tym całym patosem kryje się dokładnie tyle, co w bilansie Petrolinvestu: same minusy i wspomnienia sprzed dekady.
Pozdrawiam,
Daniel