ten stan "a zawsze można więcej" trzeba trzymać za mordę, bo mnie takie a może jeszcze więcej zarobić i potrzymać statystycznie doprowadzało do strat... teraz stosuję zasadę small steps i wychodzę na tym lepiej. Jak to kiedyś tutaj napisałeś po zakupie na 4x i wywaleniu na 5x igroupa... lepszy wróbel w garści...
na zachodzie nie ma żadnego wstydu w tym, że bogacze jeżdżą rowerem, autobusem albo na rolkach... to tylko w wieśniackiej Polsce śmieją się z tego, że dyrektor np. ma jakiś tam samochód, albo że jedzie na rowerze :) na zmianę mentalności polaczka trzeba kilku pokoleń. Nikt nie wie, że te wszystkie wypasione BMW są leasingowane albo na kredyt. Ja np. nigdy nie kupiłem niczego na kredyt, nie mam historii kredytowej itp. dużą rolę w kreowaniu potrzeb i stereotypów mają banksterzy którzy nakręcają spiralę potrzeb i lansu.