Zarząd jest od tego aby zarządzać, a nie wyręczać się doradcami. Jeżeli doradcy potrafią, a zarząd nie to doradcy powinni zastąpić zarząd. W tym konkretnym wypadku niestety ani jedni ani drudzy nie potrafili nic. Poza tym problem ajenta w całej swojej krasie.
Natomiast na tym forum prowokatorzy rozpuszczają fałszywe wieści jakoby załoga rozkradała firmę jeszcze przed upadłością i rozkrada ją nadal pod inną banderą, kołując jakiegoś dobrotliwego "p. Zbyszka".
Proponuję włączyć myślenie. Otóż organizacja "p. Zbyszka" jeszcze przed upadłością Elektrobudowy zatrudniła jej kluczowy personel w tym ważnych dyrektorów i ex główną księgową na poważnych stanowiskach i pozostają tam oni nadal. Zatem trudno o lepsze źródło, z którego tajemniczy "p. Zbyszek" mógłby, gdyby tylko zechciał, pozyskać interesujące go informacje.
Wszelkie zatem wpisy na tym forum o mozolnych dochodzeniach do prawdy i polowaniu na czarownice to zwyczajne prowokacje aby wkręcać Was nieszczęśni akcjonariusze w działania zamierzone przez wpisów owych autorów.
Zostawiając na boku subtelne rozważania co do tego czy organizacja "p. Zbyszka" postępuje etycznie ("nie sądźcie abyście nie byli sądzeni") to z pewnością nie brakuje jej sprytu i racjonalnych kryteriów postępowania. Ergo wszyscy, którzy powinni, z pewnością już dawno zostali "podłączeni do prądu" i dokonali stosownych wyznań o ile faktycznie wystąpiła taka potrzeba, jako że wszelka niezbędna informacja była /jest na wyciągnięcie ręki. Wszelakie inne scenariusze to zwyczajne mydlenie oczu.
To czy król okazał się nagi czy też dalej jest odziany w nowe szaty nie ma istotnego wpływu na sytuację wierzycieli tak długo jak bezproblemowo płacony jest czynsz dzierżawny, a akcjonariusze i tak od samego dnia upadłości są poza grą - co wypierają ze świadomości z uporem godnym lepszej sprawy.