Takie są skutki gdy firmą rządzi główny księgowy...
Byłem niedawno w sklepie i znajomy mieszkający za granicą stwierdził, że towar mają dobry, ale ceny kosmiczne... Za podobnej klasy ciuchy można (przynajmniej te z górnej półki) u niego są lepsze ceny.
Na czas kryzysu mało kto będzie kupował fajne kurtki za 1000zł. Księgowy nie chce zejść z cen i koło się zamyka. Dopóki nie zrobią superakcji 'wszystko za 30% ceny" będą czekać aż syndyk przyjdzie i wtedy warto się będzie dopiero tam udac na zakupy... Chyba, że baki pójdą w układ i księgowy się zgodzi na mocną obniżkę. Sam bym chętnie coś kupił z ich asortymentu, ale nie w aktualnych cenach.