Zatrzymanie dywidendy w spółce nie dzieląc się z nią nikim miało by sens gdyby rząd chciał sfinansować jakieś wydatki rządowe. Np ratowanie bankrutujących firm czyli np skup kopalń węgla albo jakaś darowizna broni dla wojska, darowizny na kościół, program budowy kapliczek na każdym skrzyżowaniu czy coś takiego. W innym przypadku skarb państwa dostaje nie tylko dywidendę ale też podatek od dywidendy. I co ważne akcjonariuszami są też fundusze emerytalne i program budowania kapitału na emeryturę ważny był zarówno w przypadku OFE jak i powstaniu PPK za PIS. Gdy ludzie przechodzą stopniowo na emeryturę to środki na wypłaty nie pochodziłyby ze sprzedaży akcji obniżając ich cenę ale można by przeznaczać na to zyski czyli dywidendy firm. Na tym rządowi powinno zależeć. I to nawet na rozwinięciu działalności za granicę, żeby w razie konfliktu zbrojnego w kraju i zniszczeniu zakładów, dana firma mogła generować zyski z pracy za granicą i wypłacać emerytury za pośrednictwem OFE.