~emeryt - no nawet nie wiesz jak mnie smuci możliwość ponadprzeciętnych zysków. Można by powiedzieć nawet, że bardziej niż strata za czasów wójta. Tak, niejedna spółka dała zarobić od czasów pandemii czy w dłuższym okresie 500-1000 a nawet więcej procent. Ale były to spółki, które albo bardzo mocno spadły wcześniej (jak np Alior, CCC czy mBank), albo zwiększyły przychody, zyski bo są dobrze zarządzane i często jeszcze płacą regularną dywidendę (jak np Asbis, Benefit, Budimex, Dino, Kęty, Mirbud, Rainbow, Unimot czy Xtradebdm) albo akurat była moda na daną branżę - gaming. Do tego są to spółki płynne, gdzie większemu kapitałowi łatwiej wejść i wyjść. Nie są to raczej spółki bezpośrednio lub pośrednio SP. A ich właściciele mają wizję rozwoju. Nie prowadzą firmy, działalności bo muszą i nikt im nie reguluje cen produktów, usług. A raczej łączą większość tych elementów. A które te aspekty spełnia Energa? Jej notowania nie spadły o 90% ani od IPO, ani od szczytu. Płynność mała. Przychody są, ale zyski niekoniecznie a dywidendy wcale. Energa nie funkcjonuje po to, żeby zwiększać przychody, maksymalizować zyski i wypłacać regularną, co raz większą dywidendę. Energa ma dostarczać tani prąd i realizować politykę państwa i pośrednio UE. To teraz ty jeszcze odpowiedz co dla ciebie znaczy "horyzont długoterminowy"? 5 lat? 10 lat? 20 lat? Czy dłużej? Bo jeszcze latami możesz twierdzić, że uparcie czekasz na te super zyski bo horyzont jest bardzo długoterminowy...