W mojej ocenie pomysł na nowy kierunek musiał istnieć już w momencie, gdy w sierpniu Mezzo Capital nabyło pakiet akcji za ok. 2,5 mln zł. Trudno zakładać, że był to przypadkowy ruch bez planu, szczególnie przy obecnym scenariuszu czyszczenia struktury.
Sprzedaż działalności operacyjnej, odpisy amortyzacyjne i uporządkowanie bilansu wyglądają jak przygotowanie „czystej” spółki pod nowy biznes, fuzję lub wejście inwestora. Zwraca uwagę również fakt, że Sławomir Matul nie wyszedł całkowicie z akcjonariatu i nadal posiada ok. 31% akcji — co raczej nie pasuje do scenariusza porzucenia spółki.
Dodatkowo, ostatnie tygodnie przyniosły skup większych pakietów akcji przy niskich cenach, co sugeruje, że ktoś może pozycjonować się przed kolejnym etapem. Być może obecna cisza i potencjalna presja podażowa stworzą jeszcze lepsze warunki do wejścia kapitału.
Moim zdaniem końcówka roku to domykanie porządków, a odpowiedzi co do nowego kierunku powinniśmy poznać po Nowym Roku.