!
I to jest największa merytoryka w obecnej sytuacji...
Państwo z GI pogrążeni we własnym bagnie zachowują się, jak nowicjusze - każdy, kreatywny ruch i parę centymetrów niżej, uszy już dotykają powierzchni błota, ale póki nosa nie zatkało dalej się trzepoczą...
Pozdrawiam ;-)