Przypominam wszystkim, że Allianz (prawie 10% akcji) samodzielnie blokuje Tomkowi zabranie GRENEVIA z GPW i nawet sam delisting, a wśród mniejszościowych jak się okazało na Walnym Zebraniu Akcjonariuszy są inne fundusze też, więc jakoś jest trochę poważnych instytucjonalnych inwestorów, którzy wiedzą ile i za jak długo zarobią na GRENEVIA lub wyduszą z Tomka w wezwaniu uzgodnionym bezpośrednio z nimi... A każdy indywidualny inwestor ma teraz pytanie do samego siebie... Chcesz być jeleniem za 2,12 i 2,75 czy czekać z Allianz i innymi rozsądnymi na coroczne dywidendy albo wezwanie po 8 albo i 10, kiedy to Tomkowi będzie pilno wypłacać zysk z GRENEVIA, a dokoła będą stali jego partnerzy w akcjonariacie, którzy nie dali się wystraszyć trollom i wszystkim mondrym, którzy nawet jak będzie 10 PLN zysku netto na akcję, to będą opowiadać, że trzeba uciekać, bo za chwilę po 1 PLN będzie trzeba sprzedawać i nikt tego nie weźmie... No aż literki opadają... Pozdrawiam tych, co im literki stoją mocno naprężone na zysk i dlatego nie oddają swojego 10 za 2, jak byle kurrr...a :)