To jest logiczne, że jeżeli chcą mieć duży kontrakt, nie ważne na co ale np: na cenówki które jak wiemy są/byly testowane przez Orlenem to potrzebują tej certyfikacji by móc wziąć udział w przetargu państwowym. Jak wiemy orlen bardzo ambitnie podchodzi do OZE więc nie zdziwie się jak w pół roku do roku czasu usłyszmy, że Saule wygrało przetarg. Tak czy siak certyfikat był im potrzebny.