Dalej uważam, że to beż znaczenia czy tam pracuje 2 czy 5 osób, w sytuacji gdy same straty lepiej, że 2 niż 5.
Problemem jest to, że połowa pracowników zna się na robocie jak Jero na giełdzie a druga połowa to sekretarki.
Co do reszty to się zgadzam oprócz tej odpowiedzialności. Prezes jest po to żeby było na kogo po psioczyć ale w dziadzinach z zeszłego roku to widać przygotowania do miękkiego lądowania. Raczej nikt tu nie zamierza za kratki trafiać tylko wydoić kogo się da w majestacie prawa