Odnosiłem się do rynku kurierskiego bo w przeciwieństwie do listów przeważnie odbywa się to na zasadzie współpracy kontrahentów.
Przewoźnik de facto jest kontrahentem inpostu i jak najbardziej wspomniane metody są w zasięgu.
W przypadku listów było inaczej.
Jednak dziś inpost główny przychód uzyskuje z rynku kurierskiego.
Taką formę współpracy stosują wszystkie firmy kurierskie.
Piszę to po to by nieco rozjaśnić ew. 30 dniowe zaległości, które ktoś próbuje na siłę wyeksponować pomijając takie fakty, że jest to reguła rynkowa i że współpraca odbywa się na zasadzie kontrahentów.
Odnośnie spółki listowej nie wypowiadam się. Odnosiłem się wyłącznie do rynku kurierskiego.