Pomiędzy pokazywać zyski a pokazywać zyski dla akcjonariuszy istnieje przepaść.
Spółka nie wypłacała dywidendy od debiutu na giełdzie.
I z tym Prezesem nigdy tego nie zrobi, bo raz, że nigdy tyle nie zarobi ( o czym Prezes systematycznie się zarzeka ), dwa, że mentalnie taka decyzja jest dla niego nie do udźwignięcia.
Zatem co dalej ?
W najlepszym razie, stagnacja w okolicach 14-16 groszy.
W najgorszym, spadek poniżej tego poziomu lub nawet zakończenie działalności, bo Prezes swoje poważne lata już ma, a nikt tego gniota po nim raczej nie pociągnie. Niemożliwe ? Casus Solorza i Kulczyka sprawia, że warto i w tym nędznym przypadku brać to istotnie pod uwagę.