Wreszcie pokazali prawdę i wychodzi naciągactwo poprzednich wyników. Doszło zatem do "oczyszczenia" sprawozdań.
Ja bym na pocieszenie dodał, że jak wiemy nie zysk jest najważniejszy, bo go można zmanipulować jak się chce, ale przepływy.
Zwracam uwagę że sam Anioła bez pozostałych podmiotów zależnych miał dodatnie przepływy operacyjne za półrocze na poziomie prawie 3 mln ( podczas gdy za I półrocze "świetnego" 2011 chyba kilka mln ujemnych przepływów operacyjnych), a zatem realnie a nie wirtualnie zarabiają, co jest pozytywem i to dużym, martwią ujemne jednak przepływy zależnych spółek. Jeśli one się lekko chociaż poprawią to możliwe dodatnie przepływy na poziomie całej grupy.
Generalnie na podstawowej działalności wreszcie zarabiają (podmiot dominujący) i nie muszą już "wspomagać się" wirtualnymi zyskami.