To jak w tej słynnej za PRLu sprawie, kiedy na partyjnym spędzie PZPRu Kowalski zapytał o braki mięsa w sklepach i usłyszał odpowiedź, że wyjaśnią i zajmą się tym skandalem.
Na następnym spędzie Wiśniewski już nie pytał o mięso, ...tylko gdzie jest Kowalski!
wracają te czasy Kłamstwa i terroru.