Panowie, uszy do góry. Giełda to jezdnia o ruchu dwukierunkowym - każdy to wie, tylko czasem zaboli, jak się człowiek przekona, że pojechał pod prąd... Też miałem pecha mieć Erbud (za 100! - dawno temu). Czekałem długo (o wiele za długo) i w końcu opchnąłem po 50. Wszedłem w Synthos (polecam!) i jestem 400 proc. do przodu. Giełda to nie oszustwo tylko rynek - dla odważnych, przewidujących, czytających, a przede wszystkim - myślących. I nie ma na świecie inwestora, który by nigdy nie stracił.