No,no ,odbieram ten post jako rodzaj ekspiacji przy jednocznej probie zachowania własnej dumy :)).Nie ucieknies jednak od posadzenia o nienawisc ,a co najmniej pogarde dla ludzi zwlaszcza slabszych.
Dales sie jednak sprowokowac. :) :))
Zadałes sobie trud by wypowiedzec sie wyczerpujaco na moj temat:)))
Ostudze nieco twoje zapedy psychologiczne do odgadywania who is who ,za dlugo zyje (cenne doswiadczenia nie do przecenienia) i wystarczajaco dlugo jestem na rynku by nie wiedzewc jak kazde slowo,zdanie tu napisane wplywa na opinie i postawy forowiczow.
Wiec nie mysl ,ze mnie przechytrzyles.:)))
Wychodzac do analizy osobowosci z pozycji madrzejszego i sprytniejszego popelniasz kardynalny blad pychy.
Prowokacja i realtywizm kolego to pojecia ,ktore ja dobrze przestudiowalem .
Nie pozuj wiec na kogos kto moglby byc dla mnie mentorem czy autorytetem.
Juz takich mam od lat i ciagle sie od nich ucze.:)