Jak najbardziej zgadzam się z Twoimi argumentami. Musisz jednak przyznać że wiarygodność zarządu z powodu słabej komunikacji z nami i kolejnymi niedotrzymanymi terminami jest słaba, a nasza inwestycja w takiej sytuacji ma dosyć wątłe podstawy będąc oparta na obietnicach owego zarządu. Inaczej mówiąc gramy w dość ryzykowna grę. Ja to ryzyko akceptuje.