Najlepiej by było gdyby większościowy w przyszłym roku wypłacił sobie i garstce pozostałych w FF akcjonariuszom solidną dywidendę, a następnie sprzedał za grubą kasę (np. 80 wartości księgowej) całą spółkę, którą nowy właściciel by zdjął z GPW. Wtedy przymusowy wykup musiałby być co najmniej po cenie transakcji. Może to iluzja, ale kto wie jakie ma plany główny akcjonariusz.