A ja myślę że stare zarmeny dobrze wiedzą co robią nie tylko pomiarowcy ale też logistycy, marketingowcy, a na kierujących projektami kończąc. Słychać że intensywnie weryfikuja całą dokumentację i coś tam raportuja z nazwiskami włącznie. Wychodzi że zarządy niezle sobie żyły i innym też na wiele pozwalano. Będzie bardzo nie miło jak już wszystko trafi do syndyka. To była bardzo zorganizowana spółka ( jak donoszą wiewiórki z porcelanowej ) ale głównie w podwykonastwie, którego nie było, dostawach, które nie dotarły, kupowaniu własnych projektów i protokołów pomiarowych. Zapewne wkrótce będzie więcej wiadomo - wiewióry działają.