Miałam kiedyś kozę. Wyjątkowo narowista besta. Zawsze mi z zagrody uciekała i potem jeszcze sąsiadom w szkodę wchodziła i mnie na odszkodowawcze straty narażała! A to tylko dlatego, że jak się rozpędziła, to rogami zawsze ogrodzenie ze świerkowych desek w drzazgi przemieliła i hyc na wolność! Raz naprawiłam ogrodzenie, ale kozucha i drugi raz je bezlitośnie sforsowała i sąsiadom do pola sałaty się dobrała! Czekaj ty gadzino! powiedziałam wtedy i zbiłam nowy płot z twardych jesionowych desek i porządnym stalowym gwoździem je złączyłam. Tym razem kozucha, jak się ropędziła, tak od płotu bęc, mocno się odbiła! I już nigdy ogrodzenia mi nie powaliła! Podobnie jest poziomem 11,5 - 12. Kurs odbija się od niego, jak moja koza od ogrodzenia. Możecie sobie głową uderzać w tę barierę, a nigdy jej nie przebijecie! Zbyt solidna to dla Was przeszkoda! A to wróży jedno - popyt spuchł, czyli wracamy do rozsądnej wyceny!