Każdy odpowiada za swoje pieniądze i o nie faktycznie się martwię, a o nagonów nie. Chodziło mi o to, że jeśli ktoś poda odrobinę konkretnych informacji wtedy można przynajmniej spróbować to sprawdzić i zweryfikować - np zerknąć w raport i postarać się zrozumieć na czym polegają transfery gotówki wewnątrz grupy kapitałowej, chociażby po to żeby następnym razem nie podejmować pochopnych decyzji jak gruchanie jakaś informacja - bez względu na to czy na plus czy minus dla spółki. Co innego jeśli ktoś mówi, że coś usłyszał.. no proszę Was naprawdę? albo będzie rosło albo spadnie, ktoś sprzedał a ktoś kupił i zawsze ktoś ma rację a ktoś inny się pomylił.