ja nie mam nic przeciwko brakowi dywidendy o ile to jest ujęte w polityce. niektóre spółki podają, że o możliwości wypłaty dywidendy decyduje np. zadłużenie w stosunku do EBITDA, gdzieś wyczytałem siła giełdy w USA jest to że tam inwestuje i sprzątaczka i hydraulik ( u nas zaraz ktoś napisze ulica), tylko tam nikt nikogo nie dyma- Buffet raczej nie kręci kółek tylko trzepie dywidendę z Coca Coli - dla niego nie liczy się chwilowa wartość portfela a to ile się z tego ma - dla mnie też. Pamiętacie taką starą piosenkę Kazika - "Wałęsa, dawaj moje 100 milionów" ... " Panie Juroszek dawaj Pan moje 6,66 " krzyczy drobniak na forum bankiera :)