Miło, że tak przeanalizowałeś czynnik wpływające na spółkę, ale brutalna prawda jest taka, że ekonomia ma tutaj może jakieś 10% znaczenia, a w 90% liczy się sytuacja na froncie.
Korelacja jest prosta: jakieś sygnały odnośnie pokoju/zwycięstwa Ukraińców na froncie - masz wzrost; informacje o przedłużeniu konfliktu lub postępy militarne Rosjan - masz spadki.
Tak jest od trzech lat i raczej nie zapowiada się na zmianę co pokazuje stosunek zysków z raportów do wyceny spółki.
Jeżeli będą spadki, to dlatego że USA umyje ręce od negocjacji co utwierdzi inwestorów że do pokoju jest daleko a nie dlatego że masz niższe ceny soi:)
Ja już parę razy tutaj mówiłem, że dopóki Rosja nie zostanie zaduszona gospodarczo to nie ma szans na pokój i ona będzie wykorzystywać w 100% potencjał jaki jej został do podboju nowych obszarów, żeby następnie zacząć krzyczeć dookoła o woli podpisania pokoju. Zaczną wtedy prowadzić narrację w stylu - my jesteśmy gotowi do rozmów a Zełeński szykuje kontrofensywę, przekonajcie go żeby usiadł do rozmów
Plus jest taki, że po tym jakie upokorzenie zafundowali teraz Trumpowi, to raczej nie mają co liczyć na jego ingerencję. A jak jeszcze Zełeński zacznie pompować europejskie pieniądze w zakup sprzętu w USA, to już w ogóle nie będzie zwracał uwagi na to co gada Rosja. Skoro prowadzi państwo jak biznes, to można liczyć na to że umowa surowcowa i zakup sprzętu będą dla niego wystarczające żeby dać Europie i Ukrainie wolną rękę w negocjacjach i przestać się bawić w arbitra.