Wielomiesięczne zwolnienia to często płynący okres wypowiedzenia na skutek różnych zgrzytów w miejscach pracy. Taka niechlubna praktyka. Oczywiście to są tylko przypuszczenia nie poparte żadnymi dowodami ani wiedzą, ale biorąc pod uwagę co się tu wyczynia na przestrzeni 2 lat, tej farsy z uzyskaniem odpowiednich zgód, nic by mnie już nie zdziwiło. Gdzieś w necie można było znaleźć co się działo w RDOŚ we Wrocławiu. Te wszystkie przedłużenia plus brak publikacji w terminach odpowiednich obwieszczeń to są drwiny z zainteresowanych sprawą. Być może masz rację i ta "tymczasowa" zmiana prowadzącego sprawę to kolejne zagrywki na przeciąganie sprawy, ale ja jednak nie wierzę w takie przypadkowe "pechowe" zrządzenia losu i zbiegi okoliczności. Liczę jednak, że ktoś inny po prostu przejął sprawę celem przyspieszenia jej toku.